W całej Unii Europejskiej nie ma większej gospodarki niż niemiecka. Niemcy cieszą się też czwartym największym PKB na całym świecie (za USA, Chinami i Japonią). Udział zatrudnienia w firmach do 250 pracowników i powyżej 250 pracowników jest niemal identyczny, dlatego jest to dobry rynek do ekspansji zarówno dla korporacji, jak i MŚP⁴.
Niemcy plasują się w czołówce państw UE, w których biznes najwięcej wydaje na badania i rozwój. W 2020 roku było to ok. 850 euro w przeliczeniu na mieszkańca (średnia UE to 458 euro)⁵. Co więcej, RFN przoduje w wydatkach na BiR w przemyśle i budownictwie należącym w większościowym udziale do państwa⁶. To obrazuje, jak silny jest wewnętrzny potencjał niemieckiej gospodarki, dzięki czemu jest ona wysoce konkurencyjna i odporna na obce wpływy.
Dla przemysłu najważniejszy jest sektor motoryzacyjny, maszynowy i chemiczny, a dla usług – sektor informatyczny, finansowy, transportowy i handlowy. Niemcy od wielu lat mają korzystny bilans wymiany handlowej. Dla Polski jest to najistotniejszy partner gospodarczy, zarówno pod względem importu, jak i eksportu towarów i usług.
W raporcie Doing Business 2020 Niemcy uzyskali 22 lokatę na 190 państw ujętych w rankingu⁷. Oznacza to, że stosunkowo łatwo jest tam założyć i prowadzić biznes. W ostatnim czasie usprawniono proces egzekwowania umów i rozwinięto elektroniczną obsługę dokumentacji⁸. Przedsiębiorstwa rozważające wejście na rynek niemiecki mogą liczyć na wsparcie wyspecjalizowanych organizacji. Odpowiada za to np. Towarzystwo Handlu Zagranicznego i Promocji Inwestycji (GTAI – Germany Trade&Invest). Aktywność wykazuje także Polsko-Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa (AHK Polska, z siedzibą w Warszawie).
Duże plany? Zaplanuj duże środki
Jeżeli decydujesz się na spółkę GmbH, jej założenie będzie Cię sporo kosztować. To istotna bariera dla mniejszych firm. Skuteczna sprzedaż na niemieckim rynku przynosi naprawdę duże zyski, ale najpierw musisz wiele zainwestować. Promocja w sieci oznacza mierzenie się z wysokimi kosztami. Szczególnie drogie są reklamy PPC. Zależnie od wybranych słów kluczowych konkurencyjne sklepy internetowe reklamujące się na podobne zwroty mogą bardzo mocno podbić stawkę⁹. Jeżeli masz ambitne plany, zaplanuj odpowiedni budżet na ich realizację.
Oczywiście to, co się da, warto wykonać w Polsce (pamiętając o odpowiedniej jakości i niezbędnej znajomości niemieckiego rynku).
Warto dokładnie zaplanować ekspansję i dopilnować najdrobniejszych szczegółów. Kary za niedopełnienie obowiązków sprzedawcy mogą być dotkliwe.
Firma w Polsce czy spółka GmbH?
W przypadku przedsiębiorców unijnych niemieckie prawo nie nakłada wielu ograniczeń. Polski przedsiębiorca może prowadzić sklep internetowy w Niemczech dzięki swojej firmie z siedzibą w Polsce. W rozliczeniu zagranicznego VAT pomoże dobrowolna rejestracja w VAT OSS. To ułatwienie dla firm z wartością sprzedaży przekraczającą 10 tys. euro rocznie (sprzedaż dla klientów indywidualnych)¹⁰.
Możesz zdecydować się na założenie GmbH – miejscowego odpowiednika spółki z o.o. Rejestracja to wydatek około 1000 euro (nie licząc kapitału zakładowego)¹¹. Jeżeli planujesz długoterminową obecność lub już na tym rynku jesteś i masz odpowiednie środki, warto pomyśleć nad GmbH. Dlaczego?
Choćby dlatego, że firmy świadczące usługi online muszą podawać dane identyfikacyjne na swojej stronie internetowej (za zaniechanie grozi dotkliwa kara)¹². Niemieccy konsumenci są przywiązani do rodzimych firm. Jeżeli przedstawiasz się jako niemiecki sklep, już na wstępie budujesz zaufanie, niezwykle cenne na tym rynku.
Zakładając spółkę GmbH musisz m.in. stworzyć statut, odwiedzić notariusza, wpłacić kapitał zakładowy (25 tys. euro – przy zakładaniu spółki płacisz połowę tej kwoty) i zarejestrować się w odpowiednich urzędach. Zależnie od sprzedawanych produktów możesz potrzebować odpowiednich certyfikatów lub rejestracji w lokalnych instytucjach kontrolnych¹³.
Wielu polskich przedsiębiorców rozpoczyna ekspansję w Niemczech jako polskie firmy. Tak jest łatwiej. Koszty założenia spółki GmbH są wysokie, firmę czeka wiele formalności. Z czasem przedsiębiorcy decydują się na założenie niemieckiej spółki. Warto jednak skonsultować to prawnie i odpowiednio zaplanować dalsze kroki.
Jeżeli zastanawiasz się nad założeniem niemieckiej spółki, o doradztwo możesz zapytać Polsko-Niemiecką Izbę Przemysłowo-Handlową. Profesjonalną pomoc oferuje również np. wyspecjalizowana kancelaria Tigges Rechtsanwälte. Pomaga zarówno w sprawach prawnych, jak i księgowych. Ma biura w Niemczech i w Polsce.
Niemcy wolą krajowe, ale Ty też możesz ich oczarować!
Podstawową barierą dla polskich firm jest duże przywiązanie Niemców do rodzimych sprzedawców. Według badań Sendcloud i Nielsen konsumenci w 2021 nie byli zbytnio skłonni do zakupów online w sklepach spoza swojego kraju (poniżej 33%, podczas gdy średnia europejska wynosiła 45%). Wartość zamówień zagranicznych sklepów internetowych to zaledwie 6.2 proc. ogólnej wartości zamówień w sieci.
Jeżeli masz wszystko dopięte na ostatni guzik, klient może nawet nie zauważyć, że Twój sklep jest zagraniczny.
Część konsumentów nie kryje się z tym, że mniej ufa sklepom międzynarodowym niż niemieckim. W badaniu Sendcloud e-commerce w 2022 r. przyznało to 23% respondentów.
Upewniliśmy się kilka razy nim podaliśmy tę liczbę. W Niemczech, zamieszkiwanych przez 83 mln osób, jest pół miliona sklepów internetowych¹⁴. To jeden sklep na 166 ludzi. Mimo że rynek jest mocno konkurencyjny, można wyróżnić rynkowych liderów.
Wielkie koncerny i znane niemieckie marki. Rynkowi liderzy głównych kategorii
Poniższe statystyki pochodzą z badań niemieckiego Instytutu Handlu Detalicznego EHI24¹⁵.
54 proc. niemieckich konsumentów kupuje na Amazon. Niemcy są dla Amazona najważniejszym rynkiem zagranicznym. Drugim liczącym się marketplacem jest Ebay.
W kategorii dyskontów sprzedających online prym wiedzie Lidl, o połowę mniejsze obroty ma Tchibo (w Polsce kojarzone z kawą, w Niemczech sprzedaje produkty innych kategorii). Podium zamyka amerykański QVC.
Liderami elektroniki, czyli jednej z najważniejszych kategorii zakupów online, są Media-Markt, Saturn oraz Apple (wszystkie doskonale znane w Polsce).
Najważniejszym sklepem internetowym z odzieżą jest Zalando. Kolejne miejsca zajmują H&M i Bonprix. W kategorii obuwia znaczącym graczem jest Deichmann.
Wśród aptek internetowych pierwsze miejsce zajmuje Apotheke, drugi jest DocMorris z Holandii, a trzeci MedPex.
Najbardziej znaczącym e-sklepem meblowym jest Ikea. Warto również wspomnieć o Asos – międzynarodowym sklepie z modą i z akcesoriami.
Więcej informacji o lokalnej konkurencji i o niemieckim rynku znajdziesz w raportach Ecommerce Europe (European E-Commerce Report), stronie HDE (Niemieckiego Związku Handlu Detalicznego) i na stronie Federalnego Stowarzyszenia Handlu Elektronicznego i Sprzedaży Wysyłkowej.
Jak kupują Niemcy?
Dobra jakość za niską cenę, najlepiej w dużej promocji – oto zakupowy ideał dla niemieckiego konsumenta. Według badań bitkom.org cena (podobnie jak w Polsce) i promocje rabatowe są głównymi kryteriami wyboru sklepu. Jeżeli da się zaoszczędzić, niemieccy konsumenci z chęcią skorzystają z oferty, ponieważ mają naturę „łowców okazji”. Trochę jak Polacy.
Niemcy robią zakupy spontanicznie, ale na pewno nie kupują „w ciemno”. Pomagają im porównywarki cenowe. Kierują się opiniami przyjaciół i znajomych. Z chęcią czytają recenzje i porównania (robi tak blisko połowa konsumentów). Lubią certyfikaty i wszelkie inne oznaczenia potwierdzające jakość. Najchętniej płacą online i wybierają dostawę kurierską (na rynku dominuje niemiecki DHL).
Jak osiągnąć sukces na niemieckim rynku?
Zaprezentuj się konsumentom jako niemiecka firma. Jeżeli dużą barierą jest założenie niemieckiej spółki, zadbaj o lokalny adres firmy (w tym o lokalny adres zwrotu towarów). Po pierwsze, przyspieszysz rozpatrywanie reklamacji i gwarancji. Po drugie, wzbudzisz większe zaufanie wśród klientów.
Przed wejściem na rynek zwróć uwagę na preferencje konsumentów i najchętniej wybierane sposoby płatności i dostawy.
Duże znaczenie w Niemczech ma ochrona środowiska i społeczna odpowiedzialność biznesu. Nawet oszczędni konsumenci są skłonni zapłacić więcej za produkt, jeżeli będzie miał opakowanie przyjazne środowisku lub jeżeli kurier przyjedzie krótszą trasą.
Sprzedając w Niemczech zadbaj o przejrzystą i użytkową mobilną wersję sklepu internetowego. Coraz więcej konsumentów (szczególnie z młodych grup wiekowych) kupuje przez smartfony.
Więcej użytecznych informacji znajdziesz w tekście Expandeco o ekspansji na rynek niemiecki.
Pełna obecność na rynku niemieckim – Nowy Styl
Założona ponad 30 lat temu polska fabryka krzeseł braci Krzanowskich rośnie w niesamowitym tempie. Nowy Styl to przykład najbardziej efektownego wejścia na rynek niemiecki¹⁶. Pierwsze kontakty biznesowe z zachodnimi sąsiadami firma datuje na rok 1996, kiedy w Kolonii prezentowała meble na targach branżowych. Niewielkie przedsiębiorstwo, zatrudniające w 1992 roku tylko 7 pracowników, 20 lat później przejęło producenta krzeseł Grammer Office oraz Rhode & Grahl, a w 2019 roku rodzinną firmę Kusch+Co. Ekspansja umożliwiła rozwinięcie sieci dystrybucji, rozszerzenie portfolio marki oraz pozyskanie technologii.
Rynek niemiecki jako część portfolio – merXu
Współzałożyciele merXu, Przemysław Budkowski, Tomasz Nowak i Sebastian Pietrowski, przez lata byli związani z Grupą Allegro¹⁷. Doświadczenie w zarządzaniu platformą marketplace umożliwiło im powołanie do życia internetowej platformy handlowej dla przedsiębiorstw B2B z krajów Europy Środkowo-Wschodniej. MerXu umożliwia pozyskanie podwykonawcy na 8 rynkach, w tym także na rynku niemieckim. Warto zatem myśleć globalnie, nawet bez fizycznej obecności na danym terytorium.
Działalność usługowa w małej skali – Winnicki Consulting
Ekspansja na rynek niemiecki może dotyczyć także wyspecjalizowanych usług doradczych. Dobrym przykładem jest firma Winnicki Consulting¹⁸. Założyciel firmy, Kamil Winnicki, wykorzystał swoje umiejętności językowe (native speaker języka niemieckiego i dialektu austriackiego) i pomaga lokalnym firmom w procesie internacjonalizacji przedsiębiorstw oraz usprawnia zarządzanie projektami.
Rozmowa z Pauliną Egierską, New Business Manager w Marafiki
Jak został podjęty kontakt?
Pierwszy kontakt z firmą Alcube miał miejsce podczas targów E-commerce Berlin Expo w maju 2022 roku. Jako agencja Marafiki wystawialiśmy się wówczas na targach, mając z tyłu głowy cel pozyskania nowych klientów z obszaru Niemiec, ale również partnerów, którzy mogliby uzupełniać nasze portfolio usług lub z którymi moglibyśmy wymienić się doświadczeniami działań na rynku niemieckim. Odbyliśmy wówczas rozmowę z właścicielem Alcube – Marco, który polecił swojemu zespołowi e-commerce skontaktować się z nami po wydarzeniu.
Czym zajmuje się firma Alcube?
Firma istnieje od blisko 5 lat. Alcube.de sprzedaje łóżeczka i materace dla niemowląt oraz dzieci. Główni producenci pochodzą z Polski. W tym momencie największa część przychodu pochodzi z marketplace’ów – m.in. z Amazona. Klient chciał to jednak zmienić z uwagi na prowizje i cashflow (marketplace’y wypłacają po 40 dniach).
Co ciekawe, grupę docelową klienta w 95% stanowią kobiety pochodzące z większych niemieckich miast. To młode osoby, przeważnie w wieku od 25 do 40 lat. Czasami klientkami Alcube są też babcie, które chcą zrobić prezent wnukom.
Dlaczego Alcube zwrócił się o pomoc w prowadzeniu działań z zakresu digital marketingu?
Próbowali działać samodzielnie z Google Ads i Google Analytics, ale bez satysfakcjonujących wyników. Alcube znajduje się w podobnej sytuacji, co Marafiki. Również stawia na ekspansję na inne rynki, choć w dużej mierze jest to wciąż melodia przyszłości. Początkowo mają być to marketplace’y z Wielkiej Brytanii i Francji, ale jeszcze jest za wcześnie, aby stworzyć sklep z domeną inną niż niemiecka.
Jakie były główne bariery dla Marafiki przy wejściu we współpracę z niemieckim klientem?
Niekoniecznie bariery, a raczej wyzwania. Pierwszym z nich było poznanie specyfiki rynku niemieckiego w branży klienta i na tej podstawie wyjście z propozycją odzwierciedlającą zrozumienie potrzeb. Nie jest to natomiast wyzwanie specyficzne dla rynku niemieckiego, bo research przy pozyskaniu klienta trzeba zrobić zawsze – nieważne, z jakiego kraju ten klient pochodzi, dobry briefing to podstawa.
Dla niektórych barierą mógłby wydawać się język, natomiast Marafiki jest agencją międzynarodową i wielu naszych klientów to firmy zagraniczne. W związku z tym mamy dobrze opanowaną komunikację w języku angielskim, który dominuje we współpracach ogólnoświatowych. Co więcej, osoba koordynująca działania po stronie Alcube jest pochodzenia polskiego, co zupełnie ułatwiło sprawę.
Pozostając przy języku – to, o czym nie mogliśmy zapomnieć, to tłumaczenia marketingowych treści przygotowywanych dla klienta (w ramach pozycjonowania oraz Google Ads). Tłumaczenie równa się dodatkowy koszt, zatem wycena była nieco bardziej skomplikowana w wewnętrznym procesie ustaleń.
Jakie wymagania przed agencją stawiał klient?
Kluczowa była responsywność (klient narzekał na lokalne firmy i ich terminy – np. ofertowanie ciągnące się przez dwa miesiące). Musieliśmy działać sprawnie, ale z rozmysłem. Cały proces zaczęliśmy od audytu, w którym podzieliliśmy się merytorycznymi uwagami na temat dotychczasowych działań marketingowych klienta. Jednocześnie przedstawiliśmy swój pomysł na dalsze aktywności. Musieliśmy przy tym uwzględnić cel współpracy, jakim było zwiększenie przychodów z e-commerce i stopniowe odejście od marketplace’ów, które pochłaniały dużą część marży klienta i negatywnie wpływały na cashflow.
Wielkim impulsem wzrostu sprzedaży online w Niemczech była pandemia koronawirusa. Mimo stopniowego wyhamowywania wzrostu, nadal jest on stabilny (2022 rok był w marcu prognozowany na 12.4 proc.)¹⁹.
Germany Trade and Invest przewiduje spadek zakupów biletów i produktów z kategorii transport.
Kategorie, w których sprzedaż rosła, ale prognozowane są spadki to:
Prognozowane są wzrosty sprzedaży w kategoriach:
W obecnych trudnych czasach wszelkie prognozy dotyczące e-commerce w jednej chwili mogą okazać się nietrafione. Pamiętaj jednak, że gospodarka Niemiec ma solidne fundamenty. To rynek stabilny i odporny na wahania koniunkturalne.
Nawet jeżeli procentowe wzrosty są niższe niż na innych rynkach europejskich, w wartościach bezwzględnych oznaczają stale rosnącą przewagę.
Czego potrzebuje polski e-commerce? Stabilnej sprzedaży na stabilnym rynku. Można ją osiągnąć za naszą zachodnią granicą.
Piszemy o tym, na czym znamy się najlepiej. Bądź zawsze na bieżąco i poznaj świat marketingu internetowego.